Co byłoby, gdyby Chrystus żył w naszych czasach - a więc w innym momencie historii świata, w innym miejscu na kuli ziemskiej,
w innej kulturze? Czy przebieg zdarzeń i ludzkie reakcje byłyby rzeczywiście inne? Czy w naszym środowisku Bóg nie zostałby skazany na śmierć i w jakiś
sposób “ukrzyżowany”? Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o zewnętrzne okoliczności wszystko jest dziś odmienne, jedynie mechanizmy zła, nienawiści, zdrady,
a także bezwzględność grupy wobec jednostki, są wciąż tragicznie podobne. Można więc powiedzieć, że Droga Krzyżowa ma charakter ponadczasowy.
To nie tylko wspomnienie historycznego faktu, nie tylko nabożeństwo pasyjne, ale ciągle realna rzeczywistość.
Pan Jezus przedziwnie ukryty jest w każdym człowieku. Utożsamia się szczególnie z cierpiącymi, prześladowanymi, opuszczonymi, z chorymi i umierającymi,
a także z dziećmi. Jest obecny w tych, którzy żyją lub pracują obok nas, w spotkanym przechodniu, w człowieku z którym załatwiamy zwyczajne codzienne
sprawy.
Doświadczenie Bożej obecności w drugim człowieku jest wielką łaską. Pomaga praktykować przykazanie miłości i pamiętać, że cokolwiek czynimy drugiemu
człowiekowi, Jemu samemu czynimy ( por. Mt 25,40 ). Bóg jest w rzeczywistości Adresatem wszystkich naszych uczynków, wypowiedzianych słów czy
zakrytych myśli. Dlatego tak ważne jest zachowanie czystego i nieobłudnego serca, by tak znaczyło tak, a nie - nie...
Droga Krzyżowa winna więc być okazją do rachunku sumienia z miłości Boga i bliźniego.
Prześledźmy zatem ostatnią Drogę Jezusa w odniesieniu do naszej rzeczywistości.
Niesprawiedliwy sąd
Niesprawiedliwe osądy są początkiem zła - podejrzliwość, obmowa, oskarżenia, zazdrość, zawiść. Złe myśli i grzechy języka biczują drugiego, niszczą jego dobre
imię i odmawiają mu prawa do życia obok. “Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.”
Krzyż i pierwszy upadek
Chrystus utożsamia się z każdym cierpiącym człowiekiem. Obarczył się wszelką niesprawiedliwością i grzechami - On, o którym Ewangelista napisał, że
“przeszedł przez ziemię, czyniąc dobrze”. Brak miłości wobec innych powiększa ich cierpienie i ciężar krzyża, jaki muszą dźwigać.
Matka
Miłość Matki - pełna dobroci, współczująca i przygarniająca, mówi wiele o Bogu. Powinna zawsze być wzorem, z jaką delikatnością należy traktować drugiego
człowieka.
Cyrenejczyk
V- ta stacja Drogi Krzyżowej w San Giovanni Rotondo przedstawia o. Pio jako Cyrenejczyka. Ta symbolika wyraża mocno jego misję - udziału w dziele
współodkupienia i niesienia ulgi w cierpieniu.
...Powiedział ktoś, że czas poświęcony dla innych jest czasem zyskanym, natomiast czas zatrzymany dla siebie jest czasem straconym....
Weronika
Weronika jest symbolem odwagi, wyrwania się z tłumu i opowiedzenia się po stronie słabszego. Dobrze, gdy w trudnym czasie doświadczeń pozostają przy nas
wierni Przyjaciele. Miłość przynosi ulgę w cierpieniu.
Drugi upadek
Kolejne upadki symbolizują nasze powtarzające się grzechy, słabość, niestałość, zniewolenia. Trzeba podnosić się z miłości do Chrystusa i iść za Nim
przez życie.
Łzy
Czasem cierpienia jest zbyt dużo, miara jakby się przepełnia. Ale to wszystko kiedyś przeminie. Trzeba całą drogę - całe życie - powierzyć Bogu.
Płakać jedynie należy nad sobą, nad grzechami, bo bez łaski Bożej nie potrafimy być dobrzy.
Trzeci upadek
Po niektórych upadkach nie da się wstać o własnych siłach. Potrzeba pomocnej dłoni, dobrego słowa, modlitwy. Potrzeba sakramentalnych słów Chrystusa:
”Ja ciebie nie potępiam. Idź w pokoju.”
Obnażenie z szat
Czystość oczu to patrzenie na drugiego człowieka jakby “oczami Boga”, szanujące pod każdym względem jego godność; to takie spojrzenie, pod którym nasi
bliźni mogą czuć się całkowicie bezpiecznie. Oczy są zwierciadłem duszy. Św. Paweł napisał, że ”dla czystego wszystko jest czyste”, a św. Edyta Stein ujęła
to inaczej: “czysty nie lęka się skalania”.
Przybicie do krzyża
Bycie przybitym do krzyża oznacza taką progresję cierpienia, dla którego przejście przez bramę śmierci staje się wyzwoleniem. Na czas takiego cierpienia potrzeba
przylgnięcia do Chrystusa i ufności bezgranicznej.
Śmierć i drugie spotkanie z Matką
Obok narodzin - śmierć - to drugie najpewniejsze wydarzenie w naszym życiu. Trzeba modlić się za umierających i w intencji swojej śmierci także.
Ufamy, że w chwili śmierci znajdziemy się znów w objęciach Matki. Matko Boża , módl się za nami teraz i w godzinę naszej śmierci.
Grób
“Ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje i ciałem swym Boga zobaczę. To właśnie ja Go zobaczę,
moje oczy Go ujrzą, nie kto inny”(Hi 19, 25-27). Z tą nadzieją będę oczekiwać na
Zmartwychwstanie
© Maria Chełmińska, marzec 2011r.
|